Na początku września nową fabrykę w Togliatti opuściły pierwsze samochody WAZ 2101 Żiguli.
9 września 1970 roku taśmy montażowe fabryki samochodów w mieście Togliatti opuścił pierwszy samochód radziecki WAZ 2101 - typ Żiguli. Warto przypomnieć, że pierwsze spychacze pojawiły się na miejscu obecnej fabryki zaledwie w roku 1967. Tempo naprawdę imponujące!
Dzisiaj zakłady nad Wołgą opuszcza już 200 samochodów dziennie. W oparciu a licencję włoskiego Fiata i doświadczenia rodzimych konstruktorów powstał samochód oparty wprawdzie a model Fiat 124, lecz znacznie się od niego różniący. Trzeba było przecież ten dość delikatny samochód zachodnioeuropejski przystosować do znacznie trudniejszych warunków pracy i ogromnie różnorodnych warunków klimatycznych. Tak np. prześwit samochodu WAZ 2101 wynosi 170 mm, podczas gdy Fiat legitymuje się zaledwie 140 mm. Nadwozie, choć zewnętrznie niemal takie samo, ma jednak znacznie większą sztywność na zginanie i skręcanie. Zderzaki wozu mają kły z nakładkami gumowymi, w drzwiach zastosowano najbardziej nowoczesne rozwiązanie klamek, spotykane w modelach Fiat 124 S i 125 S.
Całkowicie różni się od pierwowzoru silnik wozu. W Fiacie 124 zastosowany został 4-cylindrowy silnik o popychaczawym, klasycznym rozrządzie. Choć silnik ten miał 5 łożysk głównych, trudno byłoby go uznać za jednostkę na wskroś nowoczesną. W WAZIE, którego produkcja obliczona jest na długie lata, spotykamy silnik naprawdę nowoczesny, odlewany z żeliwa kadłub cylindrów ma wyjmowane tuleje, co oczywiście ułatwia problem napraw. Głowica odlewana jest z lekkiego stopu. W głowicy osadzony jest wałek rozrządczy napędzany podwójnym łańcuchem. Kuty wał korbowy ma 5 łożysk, podobnie jak w każdym innym silniku ostatnich lat.
Choć pojemność skokowa silnika WAZa jest taka sama jak Fiata 124, zupełnie inne są proporcje średnicy cylindra i skoku. W Fiacie średnica ma wartość 71,5 mm, zaś skok 73 mm, odpowiednie wymiary dla WAZa wynoszą 76 i 66 mm. Skok tłoka jest więc znacznie krótszy - przy obrotach mocy maksymalnej średnia szybkość tłoka wynosi zaledwie 12,3 m/sek. W połączeniu z odpowiednim doborem materiału i dużą powierzchnią łożysk głównych i korbowych pozwala to na bardzo długie przebiegi międzynaprawcze. Wytwórcy twierdzą, iż WAZ 2101 będzie miał gwarantowany minimalny przebieg międzynaprawczy 100 tys. km przy jednej tylko wymianie pierścieni tłokowych i panewek łożysk.
UKŁAD ROZRZĄDU
Zajmijmy się teraz bardziej szczegółowo układem rozrządu silnika samochodu WAZ 2101. Tak jak w każdym siniku z wałkiem rozrządczym w głowicy przewidzieć trzeba było tutaj dodatkowy wałek służący do napędu pompy oleju i przyrządu zapłonowego. Ten dodatkowy wałek zajmuje miejsce, które normalnie przypadłoby w udziale wałkowi rozrządczemu, gdyby znajdował się w kadłubie silnika. Tak więc w układzie rozrządu mamy trzy koła łańcuchowe, jedno na wale korbowym, drugie na wałku dodatkowym i trzecie wreszcie na wale rozrządczym. Na obu długich odcinkach łańcucha zastosowano napinacze, jeden z nich jest sprężynowy drugi zaś hydrauliczny, tłoczkowy.
Sam wałek rozrządu zamocowano w dość oryginalny sposób - w odlewanym tunelu, osadzonym na śrubach dwustronnych nad głowicą. Pod wałkiem rozrządczym przebiegają popychacze palcowe zamocowane indywidualnie na złączach kulowych. Taki system pozwala z jednej strony na łatwy dostęp ze szczelinomierzem, z drugiej zaś na bardzo łatwą regulację. Odkręca się po prostu przeciwnakrętkę, po czym kluczem wykręca lub wkręca wkręt mocujący popychacz. Użycie popychacza palcowego zwalnia zawór od przenoszenia jakichkolwiek sił bocznych. Nie pozostaje to oczywiście bez wpływu na trwałość.
Czasy rozrządu są dość "spokojne": zawór ssący otwiera się 12° przed ZZ i zamyka 40° po ZW. Zawór wydechowy otwiera się 42° przed ZW i zamyka 10° po ZZ. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby, zmieniając jedynie wałek rozrządu, znacznie zwiększyć moc silnika.
Napęd z silnika przekazywany jest na sprzęgło ze sprężyną tarczową sterowane hydraulicznie a nie jak w przypadku Fiata 124, mechanicznie. Zwiększono równeż średnicę sprzęgła ze 183 do 200 mm. Oczywiście zawieszenie tylne nie ma już osi dyszlowej stosowanej w pierwszych modelach Fiata 124, lecz normalną konstrukcję o 5 drążkach prowadzących i sprężynach śrubowych.
ZAWIESZENIA
Zawieszenie przednie to układ dwóch wahaczy poprzecznych nierównej długości współpracujących ze sprężynami śrubowymi. Zawieszenie zamocowane jest do poprzeczki połączonej z samonośnym nadwoziem za pośrednictwem elementów gumowych tłumiących drgania. Trójdzielny układ drążków kierowniczych wraz ze ślimakową przekładnią kierowniczą znajduje się za poprzeczką, jest więc częściowo chroniony od skutków zderzeń.
W
przeciwieństwie do Fiata 124 w konstrukcji radzieckiej hamulce tarczowe spotykamy tylko przy kołach przednich, przy kołach tylnych zastosowano hamulce bębnowe o aluminiowych bębnach z wkładkami żeliwnymi. Oczywiście, jak w każdym samochodzie ostatnich lat, układ uruchamiania hamulców podzielony jest na dwa obwody - kół przednich i kół tylnych. Hamulec ręczny działa przez układ linkowy na szczęki hamulców tylnych. Będzie to więc pierwsza fiatowska konstrukcja ostatnich lat mająca naprawdę skutecznie działający hamulec postojowy.
INSTALACJA ELEKTRYCZNA
W instalacji elektrycznej samochodu WAZ 2101 spotykamy oczywiście prądnicę prądu przemiennego o mocy 500 W i akumulator a wyjątkowo dużej pojemności 55 Ah. W połączeniu z opadowym, dwuprzelotowym gaźnikiem (Fiat 124 ma gażnik boczny) umożliwia to rozruch silnika w temperaturach do -25°C. W temperaturach jeszcze niższych można korzystać z korby przewidzianej na te wyjątkowo trudne warunki.
L. K.